***
Miałeś być na te parę chwil
pocieszyć i przytulić
podnieść kąciki mych ust miałeś
lecz
…
zapomniałeś
…
srebrnym szlakiem spływa łza
jedna za drugą
w środku mnie lodowa topi się kra
deszczowa pogoda
nogi chcą się rwać i biec
tylko dokąd?
…
nie wiem w cale
…
pocóż biec kiedy wiem
że już nie jest tak jak dawniej
pocóż czekać kiedy wiem
że nie przyjdziesz i nie wpadniesz
i nie spojrzysz w moją twarz
tak jak dawniej…
...świat się zmienia coś się kończy, coś zaczyna coraz mniej siebie w nas prawie nie ma cienia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.