***
na twoje ręce
do świata przylgnięte
do jego liści zielonych
i mgieł
na stopy
w piaskach
od nocy ciemnych
zanurzone
nagie
senne
żeby cię kochać
dłońmi
pełnymi wiatru
wzrokiem
pobladłym zdumieniem
czekałam
tysiąc lat
wmurowana
w ściany domu
do którego mówiłeś
że wrócisz
czekałam
jak ścięte drzewo
nieruchomo
aż przykrył mnie
pożółkły mech
i połknęła ziemia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.