D U S Z A A S U M I E N I E
GDY DUSZA Z SUMIENIEM W
NIEPOROZUMIENIU
Do pewnego ciała , tuż przed ożywieniem,
Wpakowały się na siłę; dusza wraz z
sumieniem.
Ciało było wątłe, chude. same kości,
Więc zaczęły umiejscawiać się w środkach
wnętrzności.
Dusza wpadła pierwsza i zajęła serce,
A sumienie za nią, rozpycha się – też
tam chce.
Tu już nie ma miejsca, niech pani stąd
spieprza .
Ja tu byłam pierwsza – kto pierwsza,
ta lepsza.
Sumienie odeszło z uszami po sobie
I zajęło miejsce w sąsiedniej wątrobie.
Lecz ma wyrzuty – jego miejsce nie
tu
Chce duszę przekonać według argumentów :
Ty masz wstąpić w ciało i życie mu nadać
A ja za to życie muszę odpowiadać.
Więc ustąp mi z serca, bo to moje
miejsce.
A dusza rogata, zawzięta i nie chce.
Jęły się szamotać, bo dostały szału.
Nagle serce pękło – doznało
zawału.
Wątroba przykucła, wsparła się o kości
I skończyła żywot – uległa
marskości.
Dusza z ciała wyszła, stanęła w rozkroku
.
Sumienie w rozpaczy, jak pijak w amoku.
Po co nam to było, gdy człowiek w
rozkwicie
Jak tak unicestwiać można ludzkie życie.
W sumie było dobrze, ciepło i w ogóle .
Po co się kłócimy, zamiast kochać czule
.
Przecież życie piękne, mimo zawiłości.
Musimy się wepchać gdzieś pod nowe
kości.
I ze zgodą tchnęły życie w nowe ciało,
Mądrzejsze o wcześniej nabyte
doświadczenia,
Lecz dręczy ich myśl ta ; czy tak być
musiało,
Czy nie można było bez unicestwienia.?
Mam apel do duszy oraz do sumienia,
Aby zaniechały takie doświadczenia.
Bo, gdy będzie coś żle, to się można
bronić.
A gdy coś nie wyjdzie – jest na kogo
zgonić.
Yamcito.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.