Wiersz bez sztucznych dodatków
Narzekamy na chemię – że spulchniacze,
barwniki,
wszystko aromatyzowane do przesady, ale
ponoć
identyczne z naturalnym smakiem.
Konserwanty, przeciwutleniacze,
stabilizatory –
Mendelejew tego nie przewidział,
ale wyspecjalizowane instytucje unijne
podają, że „E” są bezpieczne w użyciu.
Ale i tak narzekamy, że drożdżówka ważna
trzy lata,
że buraczki na obiad to nie buraczki, a
ilość kiełbasy
w kiełbasie jest umowna.
Skarżymy się, labidzimy, kwękamy nad biedną
chemią.
Cóż ona winna? Curie-Skłodowska
byłaby dziś w siódmym niebie.
Chemia jak chemia, stara w końcu jak
świat.
Czasem mam wrażenie, że ta chemia między
nami
również trwa od zawsze.
Zapraszam do mojego świata: https://www.facebook.com/jgrabarzpoezja
Komentarze (14)
przecież legalnie jesteśmy truci od lat :) wszystko
jest dla ludzi :) piękne, pachnące, trujące :)
ironicznie, z fantastyczna puentą, pozdrawiam
troszkę zabawny, fajny w sumie :)
Dobry wierszyk
pozdrawiam
Ekstra! Bardzo podoba mi się :)
Fajny tekst, LRR, ale na mój tradycjonalny rozumek, to
raczej felietonik nt. "Bez sztucznych dodatków".
Jednak ja starej daty jestem i mogę się mylić:)))
Cieszę się, że wiersz gdzieś tam trafia i się spodobał
:) Pozdrawiam!
Fajny wiersz:)
W nas też siedzi pełno chemii: sól, potas, żelazo,
wapń i inna swołocz. Czy bez nie byśmy funkcjonowali?
Chyba nie!
przewrotny tytuł,
fajny wiersz, z dobra puentą:)
Ciekawa refleksja i porównanie
między chemią w żywności,a tą
uczuciową:)
Miłego wieczoru życzę.
myślę iż jesteśmy tak uzależnieni od chemii, od tych
Emulgatorów, że gdyby nagle zjeść coś na prawdę
zdrowego, bez tej chemii, to człowieka szybciej by
szlag trafił...(pomijam tu chemię między
zakochanymi...im to nic nie zaszkodzi!)
Zgadzam się:)
Tak zapraszasz na swoje konto na fejsie a jednocześnie
masz zablokowaną opcję oglądania tegoż przez
niezalogowanych. Nie wszyscy mają sweet profilek na
fejsbuczku. Ja nie mam.
Fizyka także od wieków tkwi i dziwić się potem że
ludzie są źli