Wiersz brudny
... ostatniej miłości
Czas wiosny namiętnie
zaciera ślady
minionego koszmaru.
Liście zaraz
będą się puszczać
po gałęziach.
Bez taryfy ulgowej,
szybkie życie
wyliże pruderię z włazu jam
świergolącego ptactwa.
Obcykana i oswojona Shunga*
celebruje w przydrożnym rowie
święte obcowanie.
Kroćset młodsza, skórę zmieniam
w nagość dżdżownicy, idąc po zielonym
wzgórzu gwałtownych zbliżeń.
* Grafiki i obrazy dowolnego rodzaju, które
wyraźnie przedstawiają akty seksualne.
Komentarze (13)
Do wiosny coraz bliżej chacharku... :)
puszczajmy się i my
Dziękuję za wnikliwy komentarz... Pozdrawiam.
Początek wieresza ładnie prowadzony
zaciekawia.
Dalej jednak zniechęca przez nadmiar
"upiększeń" poetyckich i gmatwanie
udziwnieniami treści.
"szybkie życie
wyliże pruderię z włazu jam
świergolącego ptactwa"
Nie myśl, że nie rozumiem.Ja tylko
zwracam uwagę na tlok w tym urywku.
Przeglądam Twoje wiersze i niektóre
czytam, bo może znajdę haiku, ale jakoś nie widzę.
Znalazłam natomiast
wykaz lektur. Cenne.
Właśnie, i zdarzają się nieustannie, gdziekolwiek
znajdują się ludzie, którzy są nie tylko ze światem
swoich zmysłów... ;)
O nie:) ja ich nie potępiam w czambuł(dopelniaczowek),
tylko bywają momenty, że mnie rażą. Nie wszystkie i
nie zawsze.
U Herberta - nie:)
Pisałam tak jak odebrałam, te kilka wierszy.
Niektorzy tak je stosują, ze w ogole się nie czuje,
ze to metafora dopełniaczowa, dlatego też sądzę, że
masz rację - trzeba ostroznie.
Dzieki za szeroką odpowiedź:)
Re.
AMOR1988/Mirabellko/tańcząca z wiatrem, dziękuję Wam
za lekturę i interpretacje utworu, który jest pełen
rozważań ustalonych od metafizyki poprzez peryferie
psychologii i antropologii, aż po rekonstrukcje
wielorakich i złożonych sensów, jakie erotyka
przybiera w kulturze. Pozdrawiam serdecznie. :)
Przepiękny erotyk, pozdrawiam :)
świetny, rewelacyjne metafory - ; szczytuję; z podziwu
hahaha całus M .
"Wiosna panie sierżancie" ma swoje prawa:)
Bardzo pomysłowy, niebanalny, współczesny erotyk, jak
dla mnie super:)
Dobranoc Osso, zaraz lecę w sen:)
Re. cii_sza
Wiesz, każdego może razić co innego. Moim
przyzwyczajeniem jest używanie dedykacji górnej — inni
preferują dodawanie jej pod wierszem. W zasadzie
umieszczanie dedykacji jest właśnie bardziej kwestią
przyzwyczajenia niż nieprawidłowości formy.
Chcę napisać coś pro domo sua:
Lubisz Herberta - był mistrzem metafor
dopełniaczowych. Pamiętam taki fragment, w którym pod
rząd (zdaje się w czterech wersach) występowały same
metafory dopełniaczowe: dawały maksymalnego kopa!
Zapodane jak uderzenie pięścią, prosto, trafnie i
wymownie, bez lania wody i cudacznego paplania
właściwego czasem nowomodzie. Wydaje mi się, że
całkiem dobrze dobieram środki stylistyczne do treści.
Wiersze mają przemawiać i o to chodzi, bo o co innego
niż o dobrze podany sens może chodzić? Co jest
ważniejsze?
Musielibyśmy spalić na stosie 90 % (Białoszewski +
Biedrzycki + Borzęcka + Bursa + Ficowski + Grochowiak
+ Herbert + Karpowicz + Kuciak + Lipska + Mickiewicz +
Miłosz + Mosiewicz + Norwid + Osiecka + Różewicz +
Rymkiewicz + Szymborska + Słowacki + Sosnowski + Staff
+ Świetlicki + Zawadzki) naszej wielkiej poezji, chcąc
wyplewić z niej wszystkie wiersze, których głównymi
nośnikami znaczenia tekstu są właśnie metafory
dopełniaczowe. Metafory dopełniaczowe, inwersje,
epitety, kalki — to wszystko formy jak najbardziej
dopuszczalne, tyle że ryzykowne — trzeba z nimi
ostrożnie. Dlatego ja nie potępiam tej figury
stylistycznej, wręcz przeciwnie one mogą uskrzydlać
wiersze, używane z sensem i wyczuciem — mogą budować
obraz kluczowy dla wierszy (. Nie zliczę, jak często
już toczyłam spory o… o metaforę dopełniaczową, moim
zdaniem jednak te wszystkie „nagonki ideowe” na tę
formę metafor wydaje mi się histeryczna i zbyt
zaciekła. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam
serdecznie. :)
Przeczytałam kilka Twoich wierszy.
Widzę ciekawe postrzeganie i wyobraźnię.
Rażą mnie natomiast te nadpiski nad wierszami i
tendencja do częstego uzywania metafor
dopełniaczowych.
Co do wiersza powyżej:
treść zatrzymująca,
ale wersyfikacja niezbyt(jak dla mnie).
Pozdrawiam serdecznie:)
wiosna sprzyja "gwałtownym zbliżeniom"