Wiersz czterysa piećdziesiąty...
Życie co cię zasmuciło
bo widze jak płaczesz
czy mogę jakoś
cię rośmieszyć
chce tylko byśmy
podtrzymywali się nawzajem
odparło życie.
I czy jest gdzieś
człowiek który widząc
biedronkę na chodniku
podniesie ją by
jej ludzie nie zdeptali
i zaniesia ją
na łąkę pełną kwiatów.
A kto napisze
mi usprawiedliwienie
jeśli miłość przyjdzie
a ja jej nie poznam.
autor
neplit123
Dodano: 2019-05-02 15:37:15
Ten wiersz przeczytano 680 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
:)+
odczuce do wersza - dokłdanie tak, jak meluzyna.
odczucie samodzelne, w pelni niezależne -
autonomiczne:)
Pozdrawiam.
Miłość poczuje serce, zatem ono da znać o niej, też
ten fragment z biedronką mi się podoba, tak poza tym.
Miłego świętowania życzę :)
Spory masz dorobek poetycki:)
Znalazłam w tym wierszu bardzo fajne fragmenty... ten
o biedronce i usprawiedliwieniu.:)
- końcówka rozbrajająco dobrotliwa - pozdrawiam
serdecznie.
To co dajemy, to do nas wraca.
Pozdrawiam :)
uśmiechnęłam się czytając końcówkę.
Życie, raz smuci, raz raduje...
widzĘ
chcĘ
roZśmieszyć
zaniesiE
to takie drobnostki
Miłego dnia
Już miłość ma swoje sposoby i nie ominie tego, którego
sobie upatrzyła :)
Zwróciłabym uwagę na ilość zaimków ...zbyt ich dużo i
według mnie odwraca uwagę od treści, I zakradł się
chochlik / rozśmieszyć/
Serdecznie pozdrawiam :)
Miłość jest rozpoznawalna i na pewno ją dostrzeżesz.
Pozdrawiam :)