Wiersz czterysetny
Nie wierząc w Boga
obraziłem Boga
ale On się
na mnie nie obraził
nie wierząc w miłość
otwieram drzwi samotności
nie mając nadziei
rozpacz mnie dopadnie
nie wierząc w koniec życia
wierzę w obiecany raj
a szczęściem nazywam
ten los co spotykam
każdego dnia bo
inny mnie nie spotka
a życie mi już wyjaśniło
że choć wielu
nabrało się na miłość
nic lepszego od miłości
mi się nie przydarzy
a gdy dopadną
mnie ludzkie wątpliwości
oddam je Panu Bogu
autor
neplit123
Dodano: 2019-01-19 15:55:12
Ten wiersz przeczytano 432 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
dobry przekaz - masz racje nic piękniejszego od
miłości:-)
pozdrawiam - gratuluję czwartej setki:-)
Świetny wiersz a przede wszystkim gratuluje okrągłego
jubileuszu.
Niezwykle przemyślany każdy wers,napisany z wiarą i
dojrzałą świadomością-jeśli chodzi o miłość,zawsze
jest mało widoczna dla oczu,choć jest
wszechobecna/pozdrawiam
Modlitwa
/czterechsetny/ raczej
nabieranie się na miłość mnie uśmiechnęło :)