Wiersz czterysta dwudziesty siódmy
Gdziekolwiek idę
idą za mną moje błędy
a ja je zostawiam za sobą
i idę do przodu
otulonym Bożym przebaczeniem
bo wiem że
dobrze jest kochać
dobrze jest dziękować
dobrze jest mieć
obok siebie drugiego człowieka.
I uparcie trzymam się nadziei
że samotny znajdzie miłość
że bezdomny dostanie klucz do domu
że chory pokona chorobę
że głodnego ktoś nakarmi
że nadzieja ludzi nie zostawi
że łzy radości a nie smutku
u ludzi zobaczę.
Komentarze (12)
Mądre słowa, oby jednak błędów więcej nie było i oby
się nie ciągnęły ani za Tobą, ani za kimkolwiek.
Optymistyczne spojrzenie na świat i ta nadzieja co
serce karmi dobrymi myślami . Pięknie opisane .
Pozdrawiam serdecznie .
Dobry ton refleksji i nadziei.
Z pozdrowieniami :)
Bardzo dobrotliwy jest ten wiersz:)
Nadzieja umiera ostatnia więc warto się jej trzmać :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Refleksyjny, zatrzymujący utwór, podoba się :)
Pozdrawiam serdecznie +++
Jak już wszystko przepadnie, to pozostanie jeszcze
nadzieja. Pozdrawiam serdecznie.
Gdziekolwiek idę
idą za mną moje błędy - od siebie się nie da uciec
Ja też zawsze się trzymam nadziei.
Pozdrawiam:)
I ja trzymam się nadziei... a refleksja mi się podoba.
Prostolinijnie i pięknie zarazem... pozdrawiam
serdecznie :)
Jakże ważna jest wiara w naszym życiu. Pozdrawiam.