Wiersz czterysta...
Co dnia wierzę
że uda się
dokonać tej zamiany
że człowiek nie
będzie zapłakany
bo będzie ze śmiechem
szedł po ludzkich drogach.
Po co nam dni
po co nam noce
gdy się kłócimy
bo czas kłótni
trzeba uśpić
by obudzić czas zgody.
Pani nadziejo niech pani zostanie
by rozpacz nas nie dopadła
pani miłości
też niech pani zostanie
bo za dużo
samotności wśród ludzi.
autor
neplit123
Dodano: 2019-08-31 14:52:57
Ten wiersz przeczytano 386 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Miła i mądra prośba:)
+++++ pozdrawiam serdecznie ...
Jak już łzy na twarzy, to ze śmiechu.
W Jemenie panuje wojna.
Śmiejmy się.
Chiny wsadziły milion muzułmanów do obozów.
Śmiejmy się.
USA mordują poza granicami swojego kraju kogo chcą,
przy pomocy dronów.
Śmiejmy się.
Świat patrzy bezczynnie na zmiany klimatu.
Śmiejmy się głośno.
Pozdrawiam Neplicie :)
Słuszne wołanie - pozdrawiam mojego ulubieńca :)
Ciekawa refleksja wielu tak lub bardzo podobnie
wierzy.
Zmiany generalnie idą ku gorszemu...i tak już będzie
niestety na świecie.
Pozdrawiam
Wszystkiego dobrego.