Wiersz czterysta osiemdziesiąty...
Gram ze sobą w otwarte karty
wszystkie asy wypadły z tali
ale wierzę że
los jokera pośle mi
bym życia nie przegrał.
Niektórzy mówią łatwo o życiu
inni o życiu milczą
bo cóż to jest życie
wędrówka która ma
nas uczynić świętymi
i zaprowadzić do raju
pytanie tylko czy
każdy świętym zostanie.
Kiedyś żył malarz
co na wszystkie świata strony
wylał dwie farby
czerwoną i zieloną
czerwona to miłość
zielona to nadzieja
a ty umiesz być takim malarzem
co koloruje życie
miłością i nadzieją
innym ludziom.
I gdy coś weźmiesz siłą
lub szantażem coś dostaniesz
odpowiedz sobie na pytanie
czy aby na pewno to dostałeś.
Komentarze (8)
Zawsze będzie zagadką to co nas czeka TAM,
Gdzieś...pozdrawiam ciepło i dziękuję :)
Filozoficzne rozważania. Bardzo ciekawe.
Pozdrawiam :)
pięknie jak zawsze ... pozdrawiam serdecznie ...
dobry, refleksyjny i mądry przekaz życiowym wierszem:)
pozdrawiam serdecznie
ciekawy tytuł...
talii - literówka
a treść wiersza zatrzymuje na dłużej
Życiowy refleksyjny wiersz
Pozdrawiam
Jak zgwałcisz kobietę, to dostaniesz to, czego
chciałeś. a mianowicie zaspokojenie potrzeb
seksualnych. Nie więcej i nie mniej.
A ze sobą trzeba grać w otwarte karty. Bo trzeba
samokrytycznie oceniać swoje możliwości. Inaczej
problemy będą jedynie kwestią czasu.
Z przyjemnością przeczytałem.
Pozdrawiam serdecznie. :)
dogłębne rozważania, zwłaszcza końcówka bardzo mi się
podoba.