Wiersz czterysta pięćdziesiąty...

Witaj...piękna przemyślana treść...pozdrawiam.

Miałam kiedyś sen..czułam to co dusza, którą
ożywiono..i nie chciałabym już więcej czuć..takiego
żalu..bólu..jak wtedy..kiedy spytałam dlaczego tak
czuje..odpowiedziała..bo jeszcze raz będę musiała
umierać...

Trudne pytania zadajesz..może dlatego nie mamy boskiej
mocy..bo..........

Ciekawe rozważanie.
Pozdrawiam :)

Ładnie i pozdrawiam ...

Podoba mi się takie motto życiowe "Jeśli chcesz być
człowiekiem szczęśliwym nie rozmyślaj co by było
gdyby".
Miłego dnia :)

lubię takie klimaty

Nie pamietam w ktorym wierszu, ale zadawalem podobne
pytanie, gratki:)

Oczywiście miało być "pomógłbyś", "uzdrowiłbym":)

Czytelny przekaz altruisty. Oprócz korekty
zaproponowanej przez Arka, dodałabym ogonek do
"nienawidzę" i kilka przecinków, na końcu: drugiego,
piątego, ósmego i dziewiątego wersu. W dalszej częci
wstawiłabym też kilka pytajników
np tak
"A czy samotność
chroni ludzi przed miłością?
Miłość jak to miłość
zawsze samotność zabiera.
A gdybyś przez kilka godzin
miał boską moc,
która może wszystko,
co byś z nią zrobił?
Czy pomógł byś,
czy może zaszkodził?
Bo ja, mając boską moc,
uzdrowił bym chorego,
ożywił zmarłego.
Czy stać by cię było
człowieku na takie gesty?
Wiadomo, że to sugestie czytelniczki, a nie eksperta w
dziedzinie interpunkcji. Miłego wieczoru:)

Ciekawy wiersz, refleksyjny.
Pozdrawiam :)

połącz pomógłbyś i uzdrowiłbym.
chyba nie chciałbym mieć takiej mocy. mógłbym narobić
głupot.
pozdrawiam :)

to ciekawe pytanie - ci zrobiłabym mając boską mac.
Mam nadzieję, że wraz z nią dostałabym czas na
przemyślenie.