Wiersz czterysta...
Jak ptak pofrunąć do chmur
jak pies beztrosko bawić się
jak kot przytulać się
jak koń biegać po łące
jak wilk odważnym być
jak żaba kumkać tylko śmiechem
tego tylko chce.
Dziś znów idę
w wasze ludzkie strony
bo problemy ukryły się
w mojej głowie
a wy te problemy
swoją obecnością zabieracie.
A ty życie
tak mnie doświadczaj
by więcej uśmiechu niż łez
by więcej miłości niż samotności
by więcej akceptacji niż odrzucenia.
Komentarze (5)
nie da się być jednocześnie koniem i ptakiem, lud
płazem i gadem. Najlepiej być uczciwym człowiek i tyle
mam w tej kwestii do powiedzenia, dodam tylko tyle, że
nie oceniam go, jeśli nic o nim nie wiem.
Pozdrawiam :)
Utożsamiam siebie z ostatnimi pięcioma wersami
wiersza. Wzlecieć do chmur też bym chciał. :)
Z przyjemnością przeczytałem kolejny wiersz Twojego
pamiętnika myślowego.
Życzę Tobie udanego startu w tydzień. :)
I niechaj się dopełni wedle życzenia,
tylko nie wzywaj na daremnie bożego imienia.
Oj, to niewiele chcesz.
- najlepiej w zgodzie i równowadze. Miłego!