Wiersz czterysta sześćdziesiąty...
Dobry Boże ile już się znamy
35 lat moje dziecko
no właśnie Ty mnie widzisz
ja Cię nie widzę
błąd moje dziecko widzisz mnie
jak to Cię widzę
widzisz mnie w drugim człowieku.
Chodź dobry humorze
poszukamy smutnych ludzi
chodź miłości
poszukamy samotnych
chodź życie
spróbujemy oszukać śmierć
poprosimy Boga by nas u siebie schował.
Odległość ma swoje uroki
bliskość za szybko staje się daleka
przegrana zadaje ból
wygrana ten ból zabiera.
A ty losie powiedziałeś
komuś jak żyć
bo życie o tobie
wciąż przypomina człowiekowi.
Komentarze (5)
ciekawe rozważania nad wartością życia i losu nie
zawsze dla nas łaskawego
pozdrawiam
Ciekawie.
,,bliskość za szybko staje się daleka,, jakoe to
smutne...
Z przyjemnością przeczytałam:)
Pozdrawiam:*)
niezły dialog z Bogiem.
Życie na każdym kroku o sobie przypomina, wystarczy
zboczyć i już są tego konsekwencje,
pozdrawiam ciepło