Wiersz czterysta trzydziesty ósmy
Wschód i zachód słońca
łąkę pełną kwiatów
serce bijące miłością
uśmiech na ludzkiej twarzy
złodzieja odającego swój łup
dziecko kochane przez rodziców
ludzi cieszących się swoją obecnością
ręce gotowe by przytulić
biedę co jest już tylko wspomnieniem
drogę która zaprowadzi do raju
upadek po którym zawsze się wstaje
takie oto obrazy
chcą oglądać
moje i wasze oczy.
A życie ludzkie jeszcze żyje
dopóki nie uwierzymy w śmierć
więc wiara w śmierć nie
wiara w życie tak
bo ten ziemski i niebieski świat
to światy bez śmierci.
Komentarze (16)
Z pierwszą częścią się zgadzam. Co do śmierci, to na
pewno istnieje. Śmierć ciała, która wyzwala duszę.
Przeczytałem z przyjemnością.
Pozdrawiam :)