wiersz dla domowych niewolnic
żona przychodzi z pracy
i sobie odpoczywa
pranie rozwiesi, na tacy
przynosi mi szklankę piwa
i z nudów podłogi pozmywa
a ja wciąż przy klawiaturze.
żona zamyka pysk pralce
ja w rymach zmieścić chcę różę
a żona w naszej zmywarce
gar jakiś, ja gryzę palce.
zgłodniałem, czule się pytam
żonko, co jest na kolację?
wspaniałe ma życie kobita
przyznajcie mężczyźni, mam rację?!
A jej nie cieszą wakacje…
po komentarzach: Żona, przeczytawszy wiersz, powiedziała "masz tu, 'poeto' mopa, wytrzyj podłogi"... tak prawdę mówiąc, sam tego mopa podjąłem...
Komentarze (15)
hmm...zabawnie ujęty temat ... ...scenka zgrabnie
napisana
pocieszny, choć smutny, bo niestety wiodą "takie
życia" ludzie (tekst przypomina mi plik mp-3 krążący w
necie "Partnerstwo Andrzeja). Niewiele trzeba by to
zmienić --->> chcieć!!
Wiem wiem.... Ja sama na urlopie w domowych
obowiązkach się topię :(
Mimo wszystko, choć jesteś mężczyzną wyzyskującym siły
kobiece, dostrzegasz swoje lenistwo...i ...wygodnictwo
i...nawet w rymy poskładasz i ciesz się kobieto,
ciesz....hm
No ludzie ...wypisz wymaluj :) Taki błogi żywot - i
jak to mogą " nie cieszyć wakacje". Uważam, że
pesymistyczne spojrzenie, ale zarazem i świetna
satyra.
A teraz czas na zmianę ról - i do "garów panowie :)
Za ten wiersz przeuroczy zonka Ci podziekuje - czule
zagladnie w oczy, goraco ucaluje!
1 zwrotka chyba 3 wers - tak bym zmieniła by
rytmiczniej było "na tacy niesie szklankę piwa"
reszta ok, i w wierszu i w twoim domu, tak powinno
być, w końcu nie może mieć odcisków na pupie.
niewolnica zabrana na wakacje dalej ma życie
"wspaniałe".... lecz nie chodzi tu o racje... a złe
wychowanie...
Jak dostrzegasz problem, to już krok do przodu w
myśleniu, a teraz czas, aby się wziąć do prac domowych
i w trakcie ich realizacji obgryzać paznokcie, a wena
omiecie Cię ciepłym spojrzeniem, toć też kobieta!!!
Nie wiem dlaczego wybrałeś klimat pesymistyczny, gdyż
w trakcie czytania ja się uśmiechałam?!
A klimat wiersza pesymistyczny,choć wiersz uśmiech
wywołuje na ustach innych...zgrabne rymy, dobrze się
czyta,niestety prawdziwy
A Ty nie wiesz co robić?
Człeku okrutnie ponury!
Spakuj Siebie i Żonę,
Przyjedź do mnie w góry!
Zapraszam serdecznie.
świetnie ujęty temat... te kontrasty mi się podobają,
np ten: "ja w rymach zmieścić chcę różę a żona w
naszej zmywarce gar jakiś" ...ech, ci poeci! :)
...mimo, że klimat pesymistyczny - bo i wcale nie
zabawnego zagadnienia wiersz dotyczy....to uśmiech
pozostał na moich ustach - nie wiem czy to właściwa
reakcja? :)
oj, przekomarzasz się z żonką, ale dowcipnie i widać z
uczuciem - puść ją trochę do klawiatury (ale nie
czyszczenia) a ty hop, do kuchni :)
Musze przyznac ,ze jesli to nie jest fikcja literacka
to trafiles super ,bo w dzisiejszych czasach o taka
zone juz nie jest latwo znalezc i pewno i wszyscy
koledzy Ci jej zazdroszcza a moze to tylko tylko Twoje
marzenia nad zlewozmywakiem a nie przy klawiaturze?
Tak na serio to super wiersz i podoba mi sie Twoje
poczucie humoru.
za to że zauważasz problem...za to że masz poczucie
humoru...i ogólnie za całokształt.... a na wakacje
moze zonke do SPA wyślij i będziecie kwita...:-)