Wiersz dla mas
Masy tłuste,
biali,
czarni,
żółci,
czerwoni
mieszańcy,
bękarty.
Buzi, dupci braterskiej miłości.
Niemowlak topi się w krwi,
bogini matka trzyma za stopę małego
herosa,
uczy jak ciąć przełyk, arterie.
Uzbrojona pięta przygniata owczy łeb.
Ubój rytualnie podobny,
modlitwa jest jak najbardziej na
miejscu.
Nieruchomy książę nie zostanie królem.
Z kompleksem Edypa zamiast wiecznie
siedzieć, leży na d.....
autor
Krzysztof Frydrych
Dodano: 2017-09-07 11:35:26
Ten wiersz przeczytano 870 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Autor się nie patyczkuje
Dziękuje za dobre słowo.
Pozdrawiam :-)
Niezależnie od rasy, równi jesteśmy w przelewaniu krwi
:-(
Nie no szacun, Ty to masz pomysły.
Oj mocny, MOCNY ten Twój wiersz. Może dotyczyć całego
obecnego świata, nawet naszej Ojczyzny
w dzisiejszym wydaniu...
Pozdrawiam...
Trzeba mieć we krwi wstręt do jej przelewania. Mocny
!!Pozdro