Wiersz Dla Przyjaciela....
Dziękuję Ci Mały - Wielki Przyjacielu. Za mądrość.
Zwykła gonitwa, jak to w czwartek
ktoś tam nie zrobił, ktoś nie zdążył
Wyciągam z teczki kilka kartek
Park pachnie wrzosem,
przedwieczornym...
Możesz mi znaleźć Wujku piórko?
Takie nieduże, srebrnoszare...
Unoszę oczy ze zdziwieniem
chyba go wcześniej nie widziałem...
drobna twarz dziecka patrzy na mnie
okryta w tani koc z polaru
ot, zwykły chłopiec,
żadnych czarów...
nie lubię tamtej nowej ławki
tyle jest na niej starych liści
i zawsze tak ją brudzą kawki...
Dlaczego nie chcesz sam poszukać?
Przecież w tym parku piór jest dużo...
O popatrz tam pod grubą wierzbą
mieszkają kawki albo kosy
tam zawsze znajdziesz piórek dosyć.....
Me myśli jeszcze są odległe,
jakiś kontrahent na coś czeka
i Ty... znów dla mnie za daleka....
Nie mogę wujku....
Uśmiech dziecka
podarowany bez okazji.
do mojej duszy się przytula...
Kocyk z polaru niezadrogi
osunął lekko się na ziemię
A obok dziwnie krzywej nogi
Błyszczy swą stalą ciężka kula.
Chciałem zbudować sobie skrzydła
takie jak kawki lub anioły
i zamiast rano iść do szkoły
polecieć sobie, gdzieś do lasu
albo na koniec tamtej drogi,
gdzie nie ma czasu....
Ja jestem przecież bardzo lekki!
Mogą być skrzydła całkiem małe
i już od dawna zbieram piórka,
prawie pięćdziesiąt uzbierałem...
....................
wierzyłem kiedyś w swe marzenia
ktoś mnie zapytał - "umrzesz za nie?"
Dziś wiem, że większość marzeń kłamie
ale gdy znów mnie ktoś zapyta
po trzykroć powiem - "obiecałem..."
i pójdę zbierać te marzenia,
które mieszkają w piórku ptaka,
żeby je kiedyś podarować
Chłopcu, co bardzo pragnął latać.....
Komentarze (3)
Popłakałam się
Wzruszający - doskonały.
popłynęły łzy z oczu mych... piękny...