Wiersz, który wpadł bez pukania
Szczęśliwego Nowego Roku!!!
My, którzy na przełomie wieków
i na przełomie tysiącleci
przeżywaliśmy fin de siecle,
biegliśmy poza wymiar trzeci
po nieuchwytne a przeżyte -
którymś południem, nocą świtem…
Rozciągaliśmy czas i pamięć,
licząc na palcach (wciąż ich mało).
Wybiegaliśmy w słońce, w deszcz…
i nie raz chwytaliśmy żałość,
że coś przegapić się zdarzyło.
Coś zaistniało, coś zbudziło.
Kolejny przełom już nie dla nas -
my po angielsku gdzieś w śródwieczu
popodliczamy każdy haust
powietrza, wody, ognia w życiu;
pijane i upojne mgnienia;
żywioł, ból, radość, znieczulenia.
Ale dopóki pory roku,
dopóki tańczą kalendarze,
niech nas dopada wilczy głód
tego, co może się wydarzyć -
chociażby rześki świt różowy,
albo muśnięcie szczęściem - nowym,
które zaskoczy bez pukania.
- Nowy Rok? Do mnie? Witam Pana!
Komentarze (84)
Januszku :) Miło Cię widzieć :)))
nie, tym razem to tylko "ja"
Pięknie dziękuję, Akaheroja. :)
Pięknie o nadziejach i planach ze wspomnieniami w tle
Ewa, dziekuję :) Szczęśliwego Nowego...! Raz jeszcze!
:)
Świetny Eluś
Wzajemnie lotko! Do Siego Roku, pełnego optymizmu! :)
Udzielił mi się Twój optymizm Elu w tym świetny
wierszu zawarty! :-)))
Serdeczności i miłości w Nowym Roku życzę! :-)
koplido, szczęśliwego, hojnego, dobrego Roku 2018! :)
Szczęśliwego Nowego Roku.
:))) Drzemeczka i ... potem witanie Nowego! :)
tylko jak dotrwać, jeśli przyspieszyło się nocny bal?
Idę spać :)
Alina, Sylwester dzisiaj - niech usprawiedliwia
bezsenność :)))
Nie ma innej opcji po przebimbanej nocy :)
Alinka, pijemy!!! :)))