wiersz mi albo nie
mówią nikomu nie wiersz
miej się na baczności
wers za wersem wyważaj
obcy będzie obcym
choćbyś chciał mu na dłoni
sekrety zrymować
zapomni chwilę później
zmarnomyśli słowa
w obojętne przestrzenie
w bezbolesną prożnię
ukryj dobrze zwierszenia
będziesz miał na później
do użytku własnego
spisane dziedzictwo
tego co przemilczane
z przeszłego na przyszłość
tego nie można dzielić
to intymne chwile
liryczne konsekwencje
dla świata niczyje
światu pustych pól przestrzeń
otwórz niech ją zajmie
kto ma miękką stalówkę
musi mieć rzyć twardą
Komentarze (43)
Bez wątpienia bardzo pomysłowy.
To ja dziękuję raz jeszcze :)
Miło mi, Elu. Dziękuję za Twój wiersz i pozdrawiam
również. :)
Linkato3, dzięki że wyłowiłaś te puste pola,
zostawiane na okoliczność odczytelniczych
konkretyzacji.
Dziękuję i pozdrawiam :)
Jastrzu, dzięki za Twoją interpretacje.
Pozdr.
Osobiście bardzo to czuję, mam na myśli przesłanie,
gdyż nie stoi w przeszkodzie zostawianie "pustych pól"
- dla interpretacji odbiorców i prawd skrytych dla
siebie, we wnętrzu swej duszy.
Wspaniała konwencja:
"wiersz mi albo nie".
Z przyjemnością rozczytuję. :)
Każdy kto zdecydował się na prezentację swoich utworów
jest w jakimś sensie ekshibicjonistą. Więc doradzanie
by ukrywać "zawierszenia" nie ma sensu.
(Aczkolwiek ukrycie niektórych publikowanych tu
wypracowań wszystkim wyszłoby na dobre.)
Dziękuję, jazkółka.
Pozdrowienia :)
Wierszydła, wierszaki, wierszątka... Pompatyczne,
(de)liryczne, przemądre, naiwne... I takie, a nie
inne, tylko w relacji z czytającym. :) A Twój wiersz
jest pełen perełek :)
Grazynko wygląda na to, że mimowolnie wpadamy w błąd
systemowy, bowiem nie jesteśmy obywatelami netu.) to
tylko dodatek do naszego bytowania w życiu, w świecie
:)
A poezja istnieje w relacji autor - odbiorca, a nie
tylko user portalu - inny user sieci. Ale rozumiem
Twoją refleksje.
Miłego popołudnia :)
Dobry wiersz, z dobrą puentą,
zastanawia mnie kto jest obcy, a kto nie, msz ludzi w
necie nie znamy, zatem raczej bliskimi ich nazwać nie
można, ale czasem jeśli relacje wychodzą w real, to
tak.
Dobrego dnia na dziś i kolejne,
powoli odpływam na łono natury,
nim zjedzą mnie sępy, nim stanę się duchem, bym mogła
na ścieżki relaksu wejść miłe, bym mogła na nowo móc
cieszyć się życiem
otwierać zamknięte przez czas perspektywy...
Danusia, miło mi widzieć Cię tutaj :) Pozdrawiam :)
Arku, podobno do odważnych świat należy (a czasami do
uważanych). :)
Dziękuję, Kaczorku, za zajrzenie :)
Potrafisz nie tylko zauroczyć ale równie dobrze
zaskoczyć treścią przekazu.
Pozdrawiam serdecznie :)
tak mi dobrze, tak mi wiersz,
pieść me zmysły, ile chcesz.
czy nie za odważnie potraktowałem Twój wiersz?
:):):)
Witaj Elu. Podoba mi się co napisalas o
zwierszowaniach.
Moc serdecznosci.