Wiersz o miłości Ojczyzny
Różnych partii dwa pochody
W mieście się spotkały.
Gaz rzucają z samochodów
I w ruch poszły pały.
Pan minister plecie bzdury,
Ma nas za idiotów.
Pewien poseł – Ty wiesz który –
Czyta atlas kotów.
Z wojska dzisiaj wyrzucili
Oficerów wielu.
Winą ich jest, że bronili
Kiedyś PRL-u.
A minister więziennictwa
Mówi z wielką gracją:
- Niezawisłość sądownictwa
Sprzeczna z demokracją!
Opozycja swym programem
Głosów nie zdobędzie.
- Pogonimy „dobrą zmianę”
I jakoś to będzie!
Myślę czym ja nie współwinny
Przy kieliszku „chleba”...
***
Ciężko kochać kraj rodzinny,
Ale przecież trzeba.
Komentarze (8)
... smutna, prawdziwa rzeczywistość... Pozdrawiam :)
Ciekawe przemyslenia.
Pozdrawiam jastrz.:)
Smutny...bardzo dobry wiersz. Miłego popołudnia :)
Smutny wiersz związany z ojczyzną :)
dobry wiersz, acz smutny obraz rzeczywistości+:)
pozdrawiam serdecznie
smutne ....masz rację trzeba kochać swoją Ojczyznę:-)
pozdrawiam
I to jest prawda i to są przemyślenia.
Pzdr.
trzeba kochać to Prawd a pozdrawiam