Wiersz Numer Dwadzieścia
Życie nie jest tak trudne jak się wydaję... Jest zbyt proste... Szukam czegoś trudniejszego...
Zerwałem łańcuchy.
Złamałem zasady.
Znalazłem odwet.
Złapałem oddech.
A teraz już wolny,
idę całkiem nagi.
Nie mam zobowiązań,
nie ma żadnych granic.
Wreszcie jestem sobą.
Mogę zrobić wszystko.
Idę więc przed siebie,
dokąd tylko zechce.
Spotkałem tu Ciebie,
jesteś tu z innymi.
Jesteście podobni,
ale zniewoleni.
Nie wiem czy to dobrze,
że nie chcecie zmiany.
Moze powinienem
zrobić coś by pomóc?
Ale wy nie chcecie.
Więc odchodzę dalej.
Idę dokąd indziej,
Zostawiam was samych.
Dochodzę w nieznane,
Zostaję na wieczność.
Wtedy zrozumiałem,
to ja jestem sam.
Pójdziesz do nieba?
Komentarze (2)
Bardzo ładny wiersz tak jak dedykacje...;)
A ten mój banalny tytuł to nie miało być tak po prostu
literki mi sie pomieszały jestem tylko człowiekiem
każdy może się pomylić...=)
"Ja nienawidzę łamać zasad wyznaczonych...
Które obrałem, by spokojniej śnić...
W imię swobody, myśli wyzwolonych...
By pośród ślepych buntowników żyć".../ Ciekawe
rozważania, słowa dobre i wcale nie łatwy. Miło było
przeczytać, gratuluję i pozdrawiam.