Wiersz pięćset dziesiąty
Dziś dostrzegam te realia
wystarczy jeden podpis
a ktoś traci dom
wystarczy długa kolejka
a życia nie zdąrzy się uratować
czy tak ma postępować
człowiek z człowiekiem?
Ja wiem nie mam tej mocy
więc wybacz mi Boże
że dziś przywracam życie
tym co śpią w swych grobach
bo ludzi dotknęła
tęsknota za nimi.
Nie miał bym szans
pokonać smutku
gdyby nie ty nadziejo.
Przyszła jesień
więc ty życie
nie odejdź tak
jak odeszło lato
daj jeszcze zobaczyć śnieg
poczuć zapach choinki
wiosną daj posłuchać śpiewu ptaków
latem ogrzej słońcem
no a później
niech się dzieje wola nieba.
Komentarze (10)
Ale w nadziei trzeba trwać...miłego dnia.
Aby ta nadzieja w nas nie gasła...pozdrawiam Neplit
Zaduma nad życiem. Wkradły się literówki. Chyba miało
być: "zdąży"
"nie miałbym". Miłego wieczoru:)
*...mnie:))
Zatrzymala mie Twoja refleksja na dluzej...
super i pozdrawiam ...
Nikt nie zna dnia ani godziny a realia są jakie są.
Możemy albo żyć z nadzieją i próbować ze swojej strony
dodać coś fajnego do rzeczywistości, albo czekać na
śmierć :)
z nią się zawsze zgadzać trzeba
Nie wiemy ile czasu nam dane...dlatego żyjmy dziś!
/miałbym/
Pozdrawiam :)
ładna życiowa melancholia