wiersz sto osiemdzięsiąty
Dobry boże
wszyscy mnie
omijają na mój
widok uciekają
nie lubią
mnie a o kochaniu
mowy być nie może
dlatego że pracuję
na ulicy
dziwką mnie nazwali
a ja musze to
robić bo żyła bym
w nędzy
Boże czy
przebaczyć to
że głupio robiłam
przebacz tak
jak wtedy
gdy nikt
nie rzucił kamienia
autor
neplit123
Dodano: 2017-05-04 15:11:23
Ten wiersz przeczytano 346 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Czasami tak jest, że ludzie nas omijają.