Wiersz trzysta czterdziesty piąty
Żaneta spaliła kotleta
Basia urodziła bobasa
Kamila zaprasza na grilla
Wiesława pokochała Mieczysława
Ewelina ciągle się dziwi
Weronika pływa na basenie
Grażyna pracuje u kuzyna
Milena znowu bawi się w lenia
Justyna chętnie owoce wcina
Ela nie straciła przyjaciela
Gosia lubi kroić buraki
Ewa jeździ tramwajem na gapę
Balbina pasie gąski na polanie
Sylwia nie chodzi do kina
Karolina martwi się o syna
Julia czeka na serenadę pod balkonem
Agnieszka ma piękny domek za płotkiem
I jak ich panowie
za to wszystko
nie kochać
Komentarze (9)
Fajniście tak, pozdrawiam :)
Fajny z zaskakującym zakończeniem;)pozdrawiam
cieplutko;)
Super
Pozdrawiam:-)
Fajne! Buraków kroić jednak nie lubię ;)
Pozdrawiam :)
Nasunęła mi się w myślach "Baśka" Wilków:) Rozrywkowo,
radośnie
Fajny pomysł i wykonanie.
Szkoda, że pominąłeś Wandę, która nie chciała Niemca
:)))
Dobre.
zaskoczyłeś zakńczeniem
Zawsze z przyjemnością czytam pozdrawiam