Wiersz trzysta pięćdziesiąty...
Czasem łzy z oczu płyną
gdy miłość chowa się przed nami
a gdy ją zgubimy
czy da się znów odnaleźć
byśmy mogli dać
miłość za miłość
a w sercu noszę tę nadzieję
że ty życie
jeszcze ze mną zatańczysz
radosne tango
zanim przyjdzie
zatańczyć ten marsz pożegnalny
a tobie dobry losie
muszę podziękować za to że
ciągle idziesz ze mną w parze
choć czasem niepokój
wkrada się między nas
to nic nie szkodzi
bo nadzieją go pokonamy
Komentarze (7)
Przepiękne i życiowe, pozdrawiam :)
Zgadza się:)
☀
miłość, życie i nadzieja- trzy najważniejsze czynniki
Najważniejsze, ze jest nadzieja. Spokojnej nocy :)
jeśli jest nadzieja pojawiają się nowe szanse...
Neplit dzisiaj pochowaliśmy sąsiadkę, która
pozostawiła córkę bez środków do życia, dodatkowo
chorą na depresję. Co robić, kto Jej opłaci
mieszkanie, utrzyma, da wsparcie, została sama jak
palec Boży. Nasze życiowe dylematy, te wierszyki są
takie małe.
Trzymaj się.
Czytam rezygnację już w samym założeniu...