Wiersz wolny
Orz ty mój wolny, powolny mój wierszu
Jakże się wleczesz przez wersy i strofy
A jakiś nudny, ach jakiś żałosny
Mijasz ospale szczeble głupoty
Ni życia nie ma w tobie za wiele
Ni blasku, zero przesłania
Rymy się ledwo ciebie trzymają
Próżne autora starania
Łazisz tak ciężko, pocisz się, sapiesz
Oczy twe mgłą już pokryte
Miejsce gdzie puenta, radość z czytania
Deskami dawno zabite
autor
kulturoznawca
Dodano: 2005-11-23 18:06:43
Ten wiersz przeczytano 613 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.