Wierszomania...?
W objeciach nocy i ramion twoich
-ciagle szukam rymow moich...
szepczesz slowa mi najszczersze,
ja-rozbudzam ze snu wiersze...
Rwiesz mi nagle moje mysli-
spij myszeczko-slysze-spij,
a ja nie umiem kochanie-
choruje na wierszomanie!
I kiedy spisz juz slodziutko,
wyplywam w rejs moja lodka...
jestes juz prawie ksieciem-
realizuje marzenia zawziecie...
Zle slowo dzis wykrzyczane,
bylo przez ciebie niechciane
wena kolysze me troski codzienne,
rozgrzeszam zlo-dobrocia-niezmiennie...
W czerni nocy szukam teczy
tak uparcie,ze wzrok meczy,
cos mnie wabi,cos mnie niesie,
kwiat paproci szukam w lesie...
Mija nocy ciepla czern,
a ja nie spie, nie ma mnie,
moje mysli nie wrocily-
w morzu tesknot utonely...
Bierzesz cialo me bez ducha,
w mojej glowie zawierucha...
wiersze...rymy- wy to wiecie,
jak nielatwo jest kobiecie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.