Wiersz(o)myśli
Moje wiersze żyją we mnie
pod powieką obraz tworzą
dawno temu ktoś powiedział
że mnie dotknął palec Boży
próbowałam nadaremnie
wyrwać to jak włos z mej głowy
okaleczyć własne myśli
zabić w sobie wiersz gotowy
zakatować rozmarzenie
wrażliwości skrzydła złamać
wtedy nic by nie zostało
tylko w żywe oczy kłamać
moje wiersze ze mną umrą
będę im najczulszą trumną
będę pisać po wieczności
w biel ubrana lub w ciemności
zamiast kwiatów mi położą
mą ostatnią iskrę Bożą...
Komentarze (62)
Życzę, by Wena nigdy Cię nie opuściła, przyjaciółką
była. Pozdrawiam cieplutko, miłego dnia:)
wieczne pióro