Wierszyk niemiłosny o rybkach i...
On lubił rybki a ona koty
była samotna i on był samotny
ktoś podpowiedział że mogą być razem
więc się pobrali by żyć było raźniej
Nie mieli jednak wspólnego języka
zaczęli siebie wzajemnie unikać
On lubił rybki a ona koty
na dialog nie było wielkiej ochoty
Byli wciąż razem chociaż osobno
on był leniwym a ona pobożną
więc chociaż do siebie niechęcią pałali
byli wciąż w związku bo się pobrali
On lubił rybki a kot je zeżarł
więc kotu skórę porządnie przetrzepał
Chłód i wrogość nastały w domu
rosły wciąż większe choć po kryjomu
Poznała mężczyzn co lubią koty
Mąż gadać z nią nie miał już żadnej
ochoty
więc śnić zaczęła w zaciszu alkowy
o męża śmierci i mężu nowym
On także pragnął innej żony
Każdy krok już był tym naznaczony
lecz on był leniwym a ona pobożną
więc w związku wciąż trwali choć każde
osobno
I tak dożyli późnej starości
we wciąż rosnącej wzajemnej wrogości
a gdy przybyli przed bramę raju
o miłość prawdziwą ich zapytano
Wyjęli z duszy wszystko co mieli
garść zasad piekących
żadnej nadziei
on swoje rybki a ona koty
Nie mam pojęcia co było potem
Komentarze (26)
:))
Zabawna historia (dla czytelnika).
Pozdrawiam
Straszny taki żywot!!!
Często ludzie pobierają się w nieświadomości lub z
niewłaściwych powodów i później jest jak powyżej...
Podoba mi się wiersz.
Pozdrawiam :)
Znakomicie zobrazowałaś temat, który każdy zna
przynajmniej z opowieści ;-) Ale nie każdy potrafi tak
doskonale opisać :-) Pozdrawiam z wielkim podobaniem
:-)
trzy :-)
świetny wiersz pozdrawiam
Bardzo dobra, mądra opowieść.
Pozdrawiam serdecznie :)
Rybki i koty do Boga po... prośbie,
tych tam na dole - jak możesz oświetl.
Miłego wieczoru Danusiu. Składnie i filozoficznie
zbajkowałaś świat.
Mądra przypowieść, choć w sumie z bardzo smutną
wymową.
tj=ka zwana miłość nagiego w pokrzywach ..powtórzę
...suuuuuper ...
Bardzo fajnie opisane życie w małżeństwie mimo
różnic:)pozdrawiam +
suuuper!!!