Wierszyk o pękaniu
Nawet zapach nie pozostał
po wrzosach
kwiaty martwe a ziemia
uśpiona
Odleciały bociany z kolorem
łąk motyli
kracze gdzieś wrona
Marazm zawisł
nad śpiącym światem
a z marazmu wykluwa się
cisza
jakaś taka smutna
i blada
w melancholię
jak w całun spowita
Myśli plączą się
całkiem niechciane
przywołują obrazy
z piekła rodem
a co gorsza
ku niemej rozpaczy
tu na ziemi zostały
zrodzone
Obok nich
dzięki Bogu
są ludzie
którzy zwykłym
serdecznym gestem
ciszy kieckę wkładają
z krynoliny
i kapelusz z piórkiem i świeczką
Trochę kiczu
stos dyrdymałów
jakaś prawda odkrywana
po raz setny
Cisza śmiać się zaczyna
do rozpuku
Pęka jakoś tak
całkiem magicznie
Przepraszam tych, którzy czytali już wczoraj. Musiałam jeszcze przemyśleć to i owo :)
Komentarze (24)
słowa napuszone przyduszę
z lekka ciężkim dowcipem
zadarty nos powagi
w kulfon klauna oblekę
Co mówisz?
Powadze nie przystoi...?
Ależ - głupota boli!
Poważnie.
:)
Wczoraj nic nie czytałem, bo tak mam, że wczoraj tylko
piszę. Chwała za to, że te kiecki wracają tylko
czasem, gdy wiele innych niezmiennie zdobi świece od
tysiąca lat:) Krynoliny...niezłe choć roboty przy nich
dużo.
Ciekawie... o pękaniu.
Pozdrawiam.
Bardzo dobrze przemyślałeś, do mnie dotarł...
jakaś nostalgia w serce się wkrada
smutek targa duszę
lecz to minie
pozdrawiam serdecznie:)
cóż czasem pękamy też pękam a raczej rozsypuję się jak
stara porcelana próbują mnie posklejać swymi
dyrdymałami może się uda jestem na tak pozdrawiam
Zielona Dano.Sztaudyngera znam niemal na pamięć,ale
ostatnio kojarzą mi się również własne limeryki(będzie
ich koło tysiąca). A odnośnie Twojej przygniecionej
duszy,to dodam jeszcze świetny sposób na życie
niejakiego Woltera - "Postanowiłem być szczęśliwy,bo
to podobno bardzo zdrowo."
Pozdrowionka.
andreas, podziwiam Twoją łatwość rzucania celnymi
cytatami do każdego tekstu. :) To daje do myślenia.
Faktycznie tak jest, a ja sama ostatnio zaczęłam
zrzędzić. Nie dlatego że mam taką duszę, tylko
dlatego, że coś ją mocno przygniotło. Nie ma to tamto,
trzeba to zrzucić :)
Dzięki za celne napomnienie (mimo, że zapewne
niechcące :)
Tych wesołych Polaków jest niestety o wiele
mniej.Nawet Sztaudynger to zauważył.
"Są ludzie z duszą zrzędną;
przy takich kwiaty więdną."