Wierzba
Stoi samiutka nad brzegiem rzeki
w mętnej wodzie szuka odbicia
wiatr targa nagim słabym konarem
jakby chciał skrócić jej męki życia
Czy dotrwa wiosny żeby ucieszyć
żółtymi baziami dzieci na święta
gdy sama jako ten stary człowiek
czy będzie ktoś i niej chociaż pamiętał
Jak przetrwa zimę gdy sił brakuje
gdy soki wypiła jałowa gleba
płaczą gałęzie łzami jesieni
błagalne modlitwy wznosząc do nieba
Dzisiaj odeszła z zimowym chłodem
bezsilna skuta lodową bryłą
czas przykrył śniegiem skostniały konar
tak jakby go tu nigdy nie było
Komentarze (9)
Ładnie, na nostalgiczna nutę. Msz warto w paru
miejscach skorygować rytm.
Np dodając "i" na początku drugiego wersu, zmieniając
"żółtymi" na "swymi" i pisząc
"czy będzie o niej choć ktoś pamiętał" w ósmym.,
"spiła" zamiast "wypiła", "modły" zamiast "modlitwy"
Wiadomo, że to jedynie czytelnicze sugestie, a nie
rady eksperta. Miłego dnia:)
Teraz wszystko się zgadza (wierzba)
odp anula-2 w poprzednim wierszu było o wierzbie
/przez pomyłkę wpisałam w tytule brzoza/ teraz
zapraszam do wiersza o brzozie
Odp jazkółka masz rację chodzi o wierzbę dzięki za
spamiętanie
Piękny wiersz. Wspaniałe spostrzeżenia
Pozdrawiam :)
wiersze o przyrodzie o każdej porze warto czytać
Nie mogłem przejść obojętnie, kojące piękno przyrody.
Ładny wiersz.
:)
Pozdrawiam, ukłony dla Autorki.
Na pewno o brzozie? bazie.. nad rzeką... A nie chodzi
o wierzbę? Brzoza lubi raczej suche tereny
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/stara-brzoza-487712
Pozdrawiam Renato, widzę że mamy pokrewne sentymenty
do natury a do brzóz w szczególności.