WIERZBY
pochylone nad stawem
niczym panny
z rozpuszczonymi włosami
gałązkami muskają
czyste lustro wody
zasmucone bo nikt
nie siada w ich cieniu
pastuszek już nie gra
na wierzbowej fujarce
kiedyś cicho szumiały
partyzantom kołysankę śmierci
,, rozszumiały się wierzby płaczące ,,
samotne w ciszy
oczekują starości
może groźna burza
przerwie ich los...
tylko natchniony malarz
wypieści je
pędzlem na obrazie
autor
najdusia
Dodano: 2011-07-28 00:25:58
Ten wiersz przeczytano 1063 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Wierzby to moje ulubione drzewa piekne i zywotne,
nawet spalone piorunem czasem sie odradzaja:)Piekny
wiersz,pozdrawiam serdecznie+++
Witaj - ładnie opisujesz swoje wierzby, takie pamiętam
ze swojego dzieciństwa, a w stawku z koszem wiklinowym
wyciągało się karaski i piskorze. Pod wierzbami
najchętniej się trzymały...ładny wiersz, pozdrawiam
Pięknie, obrazowo,, czytając czułam się jakbym była w
tym miejscu, pod tą wierzbą!!
Pozdrawiam serdecznie :))
Drzewa to niemi swiadkowie historii
jak zwykle ładnie najdusiu lubię do ciebie zaglądać
ostatnie dwa wersy kapitalne pozdrawiam
witaj..często idę droga gdzie rosną stare
wierzby,,piękno ładnie opisane..pozdrawiam
serdecznie+++
:-) i jeszcze raz tu wróciłam i znów z przyjemnością
przeczytałam :-)
wierzby i brzozy - te drzewa lubię najbardziej - i
zawsze mi żal, kiedy jakiś kataklizm przyrody albo
ręka człowieka przerwie ich piękne trwanie w znajomym
krajobrazie :)
podoba mi się ten obraz :-) też lubię wierzby :-) (tak
się zastanawiam, a może ten malarz powinien pieścić
pędzlem...)
Znakomity obraz, niczego tu brak! +
Pozdrawiam, Patrykk
O nic, Najdusiu. TO TYLKO POEZJA, Taka sama jaką Ty
piszesz. BEZKRYTYCZNA. Pozdrawiam twój talent.
Bardzo ładne wierzby.Pozdrawiam:)