Wieś gdzie kruki mówią dobranoc
/gdy usta znajdą się blisko ust,
cienie oplecie bluszcz/
rzeka i wierzby jakby chciały coś
powiedzieć
lub doszyć do serca słowa,
których i tak nikt nie usłyszy.
śpią, bo przebudzenie byłoby
dla nich bladym widokiem,
żadną tam zanętą do życia.
tak jak my. powoli zamykamy powieki,
kiedy zmysły przybierają ostatnią fazę
choroby, rozprzestrzenia się słodka woń.
dominuje półmrok.
zatrzymaj w sobie obraz nadbużańskiego
krajobrazu, gdzie wierzby przestały
walczyć z szumem wiatru.
nie potrafią zapomnieć snu i kołysanek
sprzed wieku
obejmują nas niczym fikcyjni rodzice.
zachwycają urokiem umierania przed i po
nas.
idziemy donikąd. krok po kroku,
pozostawiamy ślady stóp na piaszczystej
drodze, nie widać odbicia.
Komentarze (19)
Wieś to zwykle sielanka, a u Ciebie nostalgię
zdominował pesymizm.
Pozdrawiam :)
Przepieknie Ewuś
Wszystko się zmienia i kiedyś kończy
Pozdrawiam cieplutko :)
wszystko się zmienia, my, krajobrazy, nawet te
wierzby- wszystko przemija
Powoli czas zmienia obrazy i nasze
przeżycia...wszystko powoli odchodzi w biebyt...
pozdrawiam serdecznie