wieść gminna...
już jest na końcu języka
z ust się powoli wymyka
tak ujrzeć chce światło dzienne
i jednocześnie bezimiennie
zostawić ślad trwały na ziemi
czyli znaleźć się między swemi
marzenie się więc spełniło
i co miało się stać, się stało
na wierzch się wysuwać zaczęła
idea...i bruku sięgnęła
czy to myśl była jaka
czy miłości oznaka
a może to jakaś plotka
albo wiersza jakiegoś zwrotka.../?/
ludzie się doszukują
wiersz różnie interpretują
wieść niesie się gminna
a to po prostu splunięta ślina /.../
moim zdaniem, zaznaczenie na samym początku, że to jest erekcjato, umniejsza efekt zaskoczenia i powoduje iż czytelnik zaczyna czytać od końca....(i tej wersji bede sie czymał i jórz!)
Komentarze (17)
Fajnie się czyta ...ja tez czasami pluje !!!
Wszystko się roznosi :)