Wiesz o czym mówie...
Stało się...
Wykrzyczałem to
Choć milczałem wciąż
przez wieki zwlekająć z porankiem...
Nadchodzi wreszcie ten dzień
Rozwiążą się wszystkie problemy
I szczęsliwy będę... Ja wiem...
Wszyscy w tę samą stronę idziemy...
Nadchodzi wreszcie ta pora
teraz właśnie to się wydarzy...
Upadnie w końcu psychiczność chora
Pęknie kryształ piekny... bez skazy...
Nadeszła wreszcie godzina
Już czekam tak niecierpliwie
Tylko raz potrwa ta chwila
Potem powrotu się chwycę łapczywie
Chwila już w końcu nadeszła
Planowałem to wielkim kunsztem
teraz nikt mnie już nie zatrzyma
Spłonę w piekle wiem... Jednak muszę...
Wiem co będzie potem...
Krótka chwila... Ból płacz na próżno...
Wiem... zechcę wracać...
Jest już jednak o wiele za późno...
Tak.. Zmieniłem się nie zaprzeczam...
Wiele serc przezemnie cierpiało...
Ostatni ogień teraz już wzniecam
Dla tych... Ktorym wciz jest za mało...
To dla was to poswięcenie...
To dla Ciebie ta zwykla głupota...
Nie wiem... Chce Cię spotkać w niebie...
Lecz nie prowadzi mnie tam ta
tęsknota...
Za tymi chwilami beztroskiej miłości
gdzie wszystko czyste było jak biel
Gdzie tylko drzewa... Nie trzeba było
litości
By osiągnoąć wszelaki cel...
Pisze do Was wszystkich
Tych które zraniłem boleśnie...
żal mi wszystkich moich myśłi
Za każdym razem byc mogło jak w
niebie...
I wiem, nie znaczy juz zadne
przepraszam...
Żadne słowa nie giną w przestrzeni
Lecz wracają... Jak my odmienieni
Jak echo... Od głóchych odbite
kamieni...
Czas juz kończyć... Pamietajcie proszę te
chwile
W których mieliśmy ten prywatny kawałek
nieba...
Z życia mojego to chyba na tyle...
Mnie i tak już nic nie trzeba...
Komentarze (3)
ciekawie się czyta ...pozdrawiam
Czytając ten wiersz miałem wrażenie że sam jestem
narratorem. Ci których zraniłeś przebaczą ci z
pewnością. Powodzenia
dobrze oddany dramatyzm, ale żyć to sztuka i sztuką
jest wiersz ,aby uzmysłowić, że warto pisać o tym co
dzieje się na zewnątrz i w człowieku i obok tego nie
przechodzić obojętnie.Wartościowy Czekam na następny