Wiesz, miałam sen...
Wiesz, miałam sen
Lecz nie śniłeś mi się ty
Był to sen złowrogi, zdradliwy
Strach, że ktoś się o nim dowie
Spędza mi sen z powiek
Byli w nim ludzie, znajomi i nie
Machali do mnie z daleka
A ja sama, porzucona, w dole
Krzyczałam, lecz oni się śmiali
Płakałam... lecz oni się śmiali
Na końcu piekielnej bajki odszedłeś
Nie spojrzawszy mi w twarz
Dlatego w śnie cię nie było
Było tylko znikające złudzenie,
Które w myślach nazwałam sobie Tobą
Wiesz, potem się obudziłam
I nie krzyczałam, ani nie płakałam
Przyszłam prosto do ciebie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.