Wietrzna
Z cyklu jej sukienki
Krzycz wichrze. Zawódź. Gaś ogniska,
czas mi odjeżdżać. Cóż po ogniu.
Wołajcie do mnie tylko skrzypka
hop, hopla, hopla. Przed próg domu
księżyc spadł z nieba. Sierp już ostrzy
o nic nie pyta. Czas mi. Słuchaj,
my tu podobno tylko gośćmi.
Wiatr też na zimne nawet dmucha,
a deszcz łzy gorzkie w piołun strząsa.
Nie rozcałujesz ty mnie więcej.
Anielski czeka w chmurach orszak.
Spotkamy się na drodze. Mlecznej.
autor
Stella-Jagoda
Dodano: 2019-12-10 09:41:05
Ten wiersz przeczytano 1766 razy
Oddanych głosów: 71
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (72)
Kolejny raz zaglądam i czytam . Wiem , że jutro znów
zajrzę . Pozdrawiam ciepło
Świetnie. Każdy czeka na tą drogę mleczną. Ciekawie
to ujęłaś w swoim wierszu, Pozdrawiam.
samo życie
Serdecznie wszystkim dziekuje :)
...plus dla Ciebie i serdeczności przedświąteczne:))
Przepięknie namalowane ;)
Z podziwem pozdrawiam
Milego wieczoru
Wzruszające strofy...
Pozdrawiam niedzielnie:)
Super, I bardzo wietrzyście :))
Super:)pozdrawiam serdecznie :)spotkamy się na drodze
mlecznej ale jeszcze nie teraz...
Piękny... wzruszyłam się.
Witaj Ewo:)
Zapewne także teraz wymiękam:)
Pozdrawiam serdecznie:)
To prawda-piękna poezja...ach...pozdrawiam serdecznie.
No teraz wymiękłem... Po prostu cudeńko :-) Nie będę
się silił... a potrafię słodzić ;-) Ale tutaj nie
trzeba. POEZJA broni się sama. Nie mam nic do dodania.
Ani ujęcia. Pozdrawiam serdecznie :-)
Witaj,
to taki popis Twojej, osobistej mody i fajny on ci
jest...
Pozdrawiam serdecznie /+/
Bardzo ładna 'sukienka'.
Pozdrawiam.