Wietrzna

to prawda ...my tu to tylko gośćmi ... czyli zwykli
pielgrzymi ...

Ależ się rozwichrzyłaś grozą. Zaleciało Dziadami:)

Poetycka perełka :-) Niskie ukłony dla Autorki :-)

Trochę smutno, jednak zawsze poezja Twoja sprawia
przyjemność w odbiorze...
:)
Ukłony, pozdrawiam serdecznie.

Piękne są Twoje sukienki;)z przyjemnością.

Czas upływa...
Pozdrawiam.

Czytanie twoich wierszy to wielka przyjemność.
Pozdrawiam.

Dziękuję Mariuszu, pięknie dopisałeś jej kawałek
życia.

Dziękuje Gminny Poeto za dobre słowo :)

Szykuj woźnico wóz, ten wielki,
i z bata strzelaj. Niech skry lecą,
spod kopyt w niebo. Bystro przemknij.
Niech marakasy dźwiękiem nęcą!

Skocznej muzyki mi potrzeba,
abym raz jeszcze w igrcach pląsać!
Mogłabym nawet duszę sprzedać
za ogień w oczach, wiatr we włosach.

Cygański tabor niechaj za mną
jedzie. Ostatni raz. A potem,
zabiorę z sobą życia barwność,
i do niebieskich bram zawiozę.

Co tu powiedzieć, żeby tak choć odrobinkę być
oryginalnym. U nas w gminie na takie wiersze
powiadają, że one same śpiewają. Gdyby tu dopisać
sprytny refren to pewnie miałabyś pod drzwiami kolejkę
jakichś pieśniarzy. Pomyśl o tym. Ja tu widzę
potencjał na kawał tekściarza. Pozdrawiam i tak
trzymaj:)

Dziękuję kolejnym gościom za odwiedziny.
Reniu masz rację, tylko peelka nie ma takiej
możliwości aby się spotkać na beju.

Anielski czeka w chmurach orszak i nie powstrzyma go
krzyk wiatru...jesteśmy gości tu na chwilę...
Bardzo, bardzo się podoba wiersz ale póki co spotkania
lepsze na beju niż na drodze Mlecznej;)
Pozdrawiam serdecznie:)

Super dopracowane jak to u Ciebie :)
Pozdrawiam :)

Ciekawie to ubrałaś ;) z zaciekawieniem czytałem ;)
Pozdrawiam.