Wieża Babel
Ty i ja - dwie planety na krańcach kosmosu.
Po dwu różnych orbitach nasze drogi
biegną.
Jakiejż by trzeba siły i jakiego losu,
żeby się kiedykolwiek zbiegły razem w
jedną.
autor
Ewa Marszałek
Dodano: 2015-11-18 10:41:25
Ten wiersz przeczytano 2151 razy
Oddanych głosów: 34
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (49)
nawet nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, jakie
niespodzianki los nam szykuje.
Pani Ewo!
Czasem myśli, jak planety, się zbiegają,
samowłasnym zagrożeniem są dla siebie.
W trajektorii swoich lotów się krzyżują
i zderzają, zamiast płynąć razem w niebie.
Piękny wiersz. Proszę pisać więcej takich wierszy.
Proszę.
Leon de Galeon
P.S Marynarze gwiazdom los swój zawierzają. To wiedzą.
Piękn
Nie ma nic niemożliwego. Wszystko jest przed Tobą.
catlerone, przecież Tyś mi brat :-), to jak nie jak
tak :-))
Wystarczą dwa pik-piki
takie jakie przed chwilą wysłałaś
siostrze, siostro:)
(nie wiem, czy mi wolno tak do Ciebie)
zbiegną się, jeżeli nauczą się wzajemnego szacunku
oraz proporcjonalnego używania ust względem uszu -
mniej mówić, więcej słuchać :)
Zgrabnie to ujęłaś, Ewo:)
budowali wieżę Babel , lecz runęła jak domek z zapałek
bo im przeszkodziła pewna Ewa
znana jako Marszałek
hi hi hi
Pięknie to napisałaś Ewo.
Serdecznie pozdrawiam:}
Chyba,że zagniemy czasoprzestrzeń i połączymy ja
odwrotnie biegunami... Pozdrawiam
Stała się rzecz okropna, straciłem chyba bezpowrotnie
dostęp do mojej poczty. Gdybyś coś pisała do mnie,
pisz na nowy adres: troilus@poczta.onet.pl Pozdrawiam
Zb.
tak naprawdę to wszyscy wierzymy w jednego Boga
tylko inaczej go nazywamy
prawdziwy dramat polega na tym,że dzisiaj ludzie
,którzy giną w ramach tzw. świętej wojny wcale nie są
giaurami jak mniemają islamiści i tragiczne jest to,że
nikt im tego fanatyzmu nie potrafi wybić z głowy
Gdyby nastąpił wybuch atomowy, to mrówki też nie mają
szans. Przeżyją tylko karaluchy. Podobno są najlepiej
przystosowane. Ale gdyby Kosmos zaczął się kurczyć i
karleć, nawet one nie dadzą rady. tak czy siak,
przyszłość rysuje się - nomen omen - czarno;-))
A wariatów na tym świecie nie brakuje.
Dokładnie, taka myśl mi przyświecała, a mianowicie co
się stanie w tej czarnej dziurze. Tu znak zapytania?
Wg mnie ten świat zasługuje tylko na niebyt, zasłużył
sobie przez te tysiąclecia. Mrówki bym jednak ocalił.
Mój wiersz miał dotyczyć tego, co teraz się dzieje,
czyli nieumiejętności porozumienia się różnych
religii. Ale pierwotny tytuł Mars i Wenus sugerował
inne tło. I dobrze. Nie chciałam, żeby było czarno na
białym.
re troilus: wg przysłowia: "gdzie się dwóch bije",
może się okazać, że "Trzeci" z pomocą czarnych dziur
zrobi porządek. Czy przenicuje Wszechświat na inną -
lepszą - stronę? Czy wyśle go w niebyt. Jesteśmy jak
mrówki w mrowisku niszczonym przez człowieka. One też
nie rozumieją co się dzieje, gdy człowiek likwiduje
ich świat.