Wieża zmysłów
Nic nam więcej nie potrzeba, razem dotykamy nieba...
Za żaluzjami wyobraźni
Słowa subtelnie prowokują
Nieśmiałe rozdwojone jaźnie
Gesty uwodzą, myśli intrygują
Pożądaniem pachną wspomnienia
Rozpalonym płomieniem języka
Bluszczem oplatają wzniesienia
Kroplami rosy magnolia rozkwita
Dotyk zuchwały w rozkosz ubrany
W amoku taniec skandaliczny
Na ciele poemat ustami pisany
Miłosny, erotyczny, liryczny
W mistyczne anioły ciszą zaklęci
Siedmiomilowym węzłem tajemnicy
W wieży zmysłów dotykiem zamknięci
Nocni niewolnicy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.