WIĘZI
Patrząc przez kraty na świat, czekam
zbawiciela,
Ziemskiego, skromnego,
Anioła-Przyjaciela,
Czekam na jego dotyk, na szept, na
spojrzenie,
Niech przyniesie co zechce: zgubę lub
zbawienie.
Patrząc przez kraty na świat, śmierci
rychłej czekam,
Skazany własnym wyrokiem, choć chcę, nie
uciekam.
Nie mogę. Więźniem jestem, jestem swym
strażnikiem
I kata swego w lustrze zobaczę,
pewnikiem.
Tak czekam własnymi spętany więziami...
Tak czekam własnymi spętany więzami...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.