Więzień własnego ciała...
Czy można coś zmienić,
choćby w swoim ciele...?
nie z zewnątrz, lecz w środku
może tak niewiele
nie mówię o sercu
serce mam gorące,
wrażliwe na krzywdy
ludzi wciąż cierpiących...
więc co jest nie tak
może to przez duszę?
dusza też wrażliwa,
choć przechodzi katusze
czy jest coś jeszcze,
może to jest głowa?
myśli rozprowadza
smutek wszędzie chowa.
Gdzie szukać przyczyn?
jakie to jest miejsce...
co sprawia
...przychodzą i odchodzą
a mi pozostaje
niekochane serce...
Komentarze (10)
wiersz ciekwy wiele w nim Twoich
przemysleń..tajemniczy...temat zrozumiały, ale tak do
końca nigdy nie bedziemy wiedziec o co chodziło...bo
dajesz nutkę tajemnicy...piszesz o swoim ciele o
niedoskonałościach...gdzie jest przyczyna??Ostatnie
wersy..przychodzą i odchodzą....daje mi mała
podpowiedz tym bardziej że itak zostaje Twoje nie
kochane serce..wiersz podoba mi się przykuwa uwagę
czytelnika...i podsyca ciekawością....jesnak odebrałam
ten wiersz jako smutny...
przyjdzie i czas namiłość ona gdzieś jest
-cierpliwości -ładny wiersz
piękny wiersz, myślę, że przyjdzie taki czas na miłość
prawdziwą...
Z przyjemnością obserwuje jak twoje wiersze są coraz
dojrzalsze, lepsze, piękniejsze.Dziś twój wiersz
płynie
puenta ładnie wszystko scala wiersz ujmujący treścią
nie można być obojętnym na tak zdaje się autentyczne
rozważania.
Na wszystko w życiu przychodzi odpowiedni czas.A
przyczyna nie koniecznie leży w nas. Miłość jak chce,
to sama nas znajdzie.Sześciozgłoskowiec,rym;b- d.
Przy twojej dolegliwości trudno będzie postawić
właściwą diagnozę, Myślę że pewne złagodzenie
niedomagań możesz szukać w poezji, a robisz to nieźle.
Do miłości trzeba odstać swoje w kolejce:)
Dobry wiersz
kochać trzeba siebie takim jakim sie jest a wtedy i
inni takimi nas pokochają....ładny wiersz...
Po prostu napiszę tak: przepiękny wiersz.