Więźniowie
"Dwóch więźniów wyglądało przez te same okno. Jeden widział błoto, a drugi gwiazdy"
Dwaj więźniowie w celi byli,
A każdy jakby oddzielnie.
W myślach swoich się ukryli,
Aby cierpieć samodzielnie.
I choć znali swoje końce:
Żadnych łez, mogiła goła,
To, niczym wierzby płaczące
Pochylili swoje czoła.
Ciemność już gęsta zapadła,
Milczała na pożegnanie,
Gdy wtem wątła jasność wpadła
Przez małe okienko w ścianie.
Pierwszy w niepamięć oddalił
Gwiazdy jaśniejącej złoto.
Jego wzrok złem zaropniały
Dostrzec mógł już tylko błoto.
Drugi mocno wrył ją w duszę,
Gdyż jak gwiazda nad Betlejem,
Oświetlając życia suszę,
Obwieściła mu zbawienie.
Dwaj więźniowie w celi byli,
Lecz jeden wierzył w skrytości,
Iż w śmierci przybycia chwili
Dostąpi rajskiej wieczności.
Komentarze (6)
Dobry i pomysł i wykonanie. Ale tego można się po
Tobie spodziewać
ładny wiersz plus za temat i morał
- każdy może dostąpić rajskiej wieczności ,ale musi
szczerze żałować za grzechy otworzyć serce i duszę
Nawet mimo naszych grzechów, jeśli poczujemy skruchę,
otworzymy serce i uwierzymy, to doczekamy się
zbawienia :)
Trochę jak dwóch złoczyńców na krzyżu ... plus przede
wszystkim za odmienność tematu i niebagatelną myśl.
b.dobry...zbawienia może dostąpić każdy jeśli uwierzy
i w odpowiednim momencie otworzy serce,dusze i
oczy....
Wiersz z morałem, jeśli uwierzył dostąpi zbawienia...