WIGILIA U PATOLOGA
Na wigilię jak zwykle mamy mięso
(baran, świnia, krowa i kur*a),
groch z kapustą, figi z makiem,
poplątanie z pomieszaniem.
Przezornie chylę się przed mięsem,
dziękuję za to, co możemy spożyć.
Zasmarkane życie kapie…
glutem do kapusty z grochem.
A bombki dźwięczą ze śmiechu,
łańcuch stroi pętelki.
Bóg się rodzi!
Na wigilię jak zwykle mamy wodę
(mówisz, jedzie ropą – ale
pijesz),
działkę swoją też dostaje mały,
niech dzieciak wie, że żyje.
Pokornie chylę kark pod losem,
kolędę w żłobie leżysz nucę.
Wyrzucam zafajdane…
życie ze stanu świadomości.
A bombki pękają ze śmiechu,
łańcuch gubi pętelki.
Bóg się rodzi – płynie kolędą…
z butelki.
Komentarze (14)
dramatycznie przkazany obraz świąt...najbardzie
okrutne jest to, że takie rodziny istnieją i właśnie
podobnie przeżywają...
Wierzę, że twój utwór nie z autopsji wynika a
patologia to licentia poetica, choć obszar wiary tak
pojmowany, nawet jak na Polskę - jest przerysowany,
wcale to nie oznacza(nawet w analogii) że nie ma, nie
było,że jest - patologii.
Smutny to wiersz, ale bardzo dobry. Nie chce podmiot
liryczny pamietac takich swiat, pragnie wyrzucic z
pamieci..
Wiersz, podoba mi sie. Pozdrawiam.
Dramatyczneto co opisujesz. Ale tak niestety bywa.
Bardzo prawdziwy obraz rodzin patologicznych,tak
bardzo chciałoby się tym dzieciom życzyć lepszego
życia ,bardzo smutny wiersz:)
mnie osobiscie zabolal ten wiersz - bo inaczej patrze
na te swieta - lecz duzo w nim prawdy:) pozdrawiam:)
Bardzo smutne to co piszesz.Najważniejsze być sobą i
nie przesiąkać złem i patologią.
....od małego dziecka trzeba uczyć co jest ważne a co
najważniejsze i spodziewać się że to da odpowiednie
przygotowanie do życia i do przeżywania Świąt...ale
los bywa okrutny i przewrotny...współczuję...
Smutny obraz świąt - aż nie chce się wierzyć, że
realistyczny - cóż oby już takich świąt więcej nie
było Ci dane przeżyć!
oj i tak to bywa...
Oj,Żabciu - nie bądź taka skromna w samoocenie, umiesz
pisać, umiesz (tutaj jeszcze obserwować).
No proszę tak prosto i świątecznie:(
smutny i prawdziwy obraz patologicznych środowisk -
smutne bo cierpią niczemu winne dzieci
Dramatyczny obraz świąt u ludzi którzy zupełnie
wyzbyli się uczuć... Za takich zostało nam się gorąco
modlić... Przez nich cierpią niewinni...