Wigilijny wieczór
Rok 2012 I cz.
W mglistym mroku widać światełka,
Kołyszą się, falują i nikną w dali.
Im bliżej tym mocniej grzeją,
Lecz stają się bardzo blade i małe.
Jedne zalotne, inne milczące,
Świerk dookoła przecudnie pachnie.
Tęcza kolorów oblewa niebo,
Z każdej okiennicy wyziera światło.
Brzęk dzwoneczków i zapach potraw,
Unosi wietrzyk, wesoło pogwizdując.
Kto był dziś grzeczny prezent dostanie,
Nadpobudliwi dostaną rózgą.
Cichutko, leciutko świsną przez uszko,
W takim dniu nikt nie smuci się.
Ta nasza tradycja przekazywana,
Nabiera tempa, przestrzeni i czasu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.