Wigry o poranku
dźwięki pośród ciszy niesione w świat
echem
zaburzają spokój śpiącego jeziora
każde me westchnienie i najmniejszy szelest
krążą gdzieś w sennej mgle zataczając
koła
tatarak w zadumie jak na baczność stoi
u stóp miękki dywan ma z zsiadłego
mleka
swoimi głowami puszystymi kiwa
widząc mnie, że siedzę na molu z daleka
słoneczko powoli na błękit się wspina
ciepłem swym ogrzewa rześki smak
powietrza
lekki podmuch wiatru mgły kołderkę zwija
ze snu się wybudza przyroda bajeczna
woda tak leniwie z dymu się wyłania
w pozłacanych zmarszczkach widzę swe
odbicie
małych rybek garstka pluska pełna życia
kukułeczka kuka dając znać o świcie
wodnej lilii kwiaty do słońca się
wznoszą
z każdą chwilą widać wody większą
przestrzeń
pierwsze białe żagle gdzieś w oddali
płyną
nie sposób opisać taki ranek wierszem
Komentarze (9)
nie sposób opisać a udało się...
Temat prześliczny! Dobranie i zestawienie w słowa
malowniczych "widzeń" sprawia błogość, spokój... i
chciało by się siedzieć na molu razem z Tobą... Mój
typ na inny tytuł: "Wigry o poranku!"
Piękny opis... A najwięcej zadumy przychodzi na myśl w
sercu jeziora, klasztorze pokamedulskim...
Piękna impresja i jezioro kwiaty mgła i nagle świt a
w dali żagle Wiersz jest piękny i dobrze napisany daje
czytelnikowi wytchnienie i przenosi w opisany
krajobraz Bardzo dobry i forma dopracowana Brawo!
Dobre pióro trzymasz w sprawnej dłoni. Któż opisy Twe
myślą dogoni?
lecz niewiele lepiejj moze byc to wrazenie oddane -
napelniles mnie zazdroscia i marzeniem obrazem
swym:)))poz.
"Tatarak tak dumny, że na baczność stoi"takie
brzmienie będzie moim zdaniem lepsze, Trochę skrzeczy
w tytule, wiersz bardzo starannie oddaje obraz jeziora
oglądany świtem,
Pięknie słowem namalowane.Uwielbiam takie klimaty.
Mała uwaga ,popraw "stóp- bo stopy.
szeroki wachlasz doświadczeń poranka
wizualnych wyrażonych słowem w wierszu
czyta się z zaciekawieniem