WILCZY APETYT
Dedykacja dla wszystkich wilków morskich ,którzy potrafią zachwycić się pięknem naszych plaż i falującej wody.
Na polanie przy strumyku,
wilk rozłożył legowisko.
Pan to znany pełen szyku,
całkiem,całkiem miłe psisko.
Wypatruje go lisica,
pełna wdzięku i urody.
Urodzona frywolnica,
sztukmistrz gierek i swobody.
Czesze grzywę ,uchem strzyże
i przewraca się na plecy.
Potem sobie futro liże ,
szuka w wilku swej podniety.
I złapała już go wzrokiem ,
pełna pokus i rozkoszy.
Postępuje krok za krokiem
i swe futro dumnie stroszy.
Wilk tak patrzy ,cieknie ślina,
już pracują wszystkie zmysły.
Taka niby wierna psina
a z wrażenia myśli prysły.
Lecz wilczyca czujna zawsze
i zna męża słabą stronę .
Pogoniła lisią kitę ,
pokazała rudej szpona .
A wilczysko jak się nudzi ,
na polanę niech nie chodzi .
Tyle pokus tam się budzi
i na zdrowie mu to szkodzi.
Morał z tego się nasuwa,
niema sprawy bez przyczyny.
W żyłach płynie krew nie woda,
nie ma w tym niczyjej winy......
Panowie nie dajmy się zwariować.
Komentarze (6)
jak w starym porzekadle ...wszędzie dobrze gdzie nas
nie ma....ale nie dajmy sie zwariować....brawo za
pomysł i treść....pozdrawiam
no wierszydło czyta się lekko i składnie, ale jak
lisica zaczęła uchem "szczyc" to mi się oczy otworzyły
;)) zapewne autorowi chodzi o "uchem strzyże" (od
strzyc), no może być jeszcze "szczerzy", ale to raczej
nie uchem ;) No i znaki przestankowe bez spacji,
bezpośrednio po słowie stawiamy. Poza tym ok
(oczywiście po poprawce Villaina). Morał zaś zatrzymał
mnie na chwilę... wilk niech się nie szwenda po
polanach, tylko przy wilczycy stoi - więc nauka, z
drugiej strony - rozgrzeszenie: nie ma w tym niczyjej
winy... a lisica, wdzięczny sztukmistrz gierek, nagany
nie dostała... hmmm, ciekawe (ja tak z przekory:))
Aby się nie dać zwariować należy wpierw rozdzielić
"nie ma" :).. M.
Ach, gdyby nie te kobiety, na co byłby wilczy apetyt?
Ciekawy w odbiorze. Lekki i przyjemny. Miło było
przeczytać. Pozdrawiam:)
Lekko, letnio i wesoło; zgodnie z pogodą ducha.