Wilk morski
Pozdrowienia znad morza...
szlag mnie zaraz trafi!
i jasna cholera!
nerwy mnie ponoszą
bo drzazga uwiera
igłą ją próbuję
zerkając w lusterko
sam jej nie wydłubię
"pieprzone drewienko"
kogo mam poprosić?
i to przy posiłku
jak się wytłumaczę
że mam drzazgę w tyłku
nigdy więcej w życiu
o nieszczęsna dolo!!!
w samych mokrych slipach
nie siądę na molo...
Komentarze (16)
Ironicznie, ale dobrze napisane.
Rozbawił mnie ten wiersz... Dzięki za uśmiech :)
Dziwne... nie pisałem, że to było teraz...muszę uważać
na to co piszę...
W taką pogodę w slipach na molo? Idź do doktora.
do nie do wiary mówcie co chcecie
on w mokrych slipach a mamy kwiecień
więc słusznie molo pobiera łupy
i wsadza tępe drzazgi do du..y
Dobre i bolesne ;)
Molo bywa zadziorne :)
Pozdrawiam serdecznie.
pełno jest turystek
w wieku balzakowskim,
poproś o przysługę,
a zostaniesz boskim.
serdeczności :)
dzięki. już poprawiam :)
:)
trafia nas /szlag/:)
pozdrawiam
Kłopotliwa sprawa, bez pomocy się nie obejdzie:)
z drzazgą różne są przypadki
lepiej mieć stalowe gatki:)
Pozdrawiam:)
:)) Bez pomocy się nie obędzie - oczywiście po
posiłku.
Miłego weczoru:)
No jakbyś usiadł na miękkim to byś był ;} ;}
chciałem być twardy... ;{