wilki
Dziś na mym ramieniu przysiadł piękny
motyl,
w pojedyńczych słowach mówił o miłości,
delikatnym skrzydłem utkanym z tęsknoty,
przesiąknięty bólem, aż do szpiku kości.
Przyfrunęła ważka, ona już nie śpiewa,
w niej umarło wszystko, nawet twoje
imię,
dzisiaj, jakby smutniej szumią stare
drzewa,
rzeka w swym korycie, jakby wolniej
płynie.
Niebo pociemniało, nagle milkną
świerszcze,
noc zagarnia wszystko w swoich
tajemnicach,
chociaż jest już późno, ale nie śpię
jeszcze,
słyszę...wilki wyją smutno do księżyca.
Komentarze (5)
Każda zwrotka, to moim zdaniem inny nastrój, a jednak
w całym wierszu czai się smutek....
Przede wszystkim rytm świetny do czytania - taki
lubię. Nastrój melancholijny oddaje przesłanie. A
wilki...dopełniają wymowę tej przejmującej nocy.
bardzo pięknie i przejmująco żali się serce,że miłość
rozpacza że natura też ucichła od tego
cierpienia.Bardzo dobry wiersz
Gdy to czytałam miałam obraz takiej plagi. Z każdym
wersem idzie cień i ucisza wszystko,aż na końcu zapada
ciemność. Niesamowite jak dla mnie .
Umarła miłość. Wspaniale napisany wiersz.