winien konduktor
nie gniewaj się
ale nie mogę się pogodzić
że zerwała się nam przyjażń
tak z gruszki ni pietruszki
jak przejść do porządku dziennego
bo błędy
czy zbieg okoliczności
nie nie mogę się pogodzić
to tak jakby z pociągu nagle wysiadł
Nieznajomy
(do którego zapałało serce)
bez zostawienia numeru komórki
autor
Mms
Dodano: 2017-06-18 18:34:23
Ten wiersz przeczytano 2345 razy
Oddanych głosów: 44
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (72)
Jak nie było kiedyś tel. to było prościej, prawda.
Udany wiersz:-) Serdeczności:-)
komórka nr7 - takie ażurowe drzwi w piwnicy
Pozdrawiam serdecznie
Jeśli nieznajomemu (z pociągu)zależy na znajomości to
przy wysiadaniu zostawia nr tel.lub bierze od osoby
zapoznanej.Trafnie to ujęłaś.Pozdrawiam.
Przyjaźń czy miłość, oto jest pytanie,
takie subtelne, od serca rozróżnianie.
Czasami i tak bywa. Ładnie:)
No i na konduktora nie ma co zwalac...
Nie mogłaś tego lepiej ujac:)
Wzruszyłam się.
Dziekuje ci, myślę i myślę... Brak nr utrudnia, ale...
Tak miało chyba być
Pozdrawiam :*)
Witaj,
udany wiersz, ale zamiast dramatu czuję tu żart...
Może trochę w stylu upiornym.
Czyżbym aż tak się myliła?
Obejrzyj koniecznie link autorstwa Ziuki - namiary u
mnie w komentarzach pod krotochwilą.
Miłego wieczoru.
Serdecznie pozdrawiam.
Dzięki Bogusiu.
Wszystkie nasze znajomości są jak jakby przypadkowe a
przecież nie.
Każda musi mieć jakiś sens.
Pozdrawiam:)
Malgoś nie zawiera się znajomości z nieznajomym,
jeszcze do tego w pociągu... ;)
Pozdrawiam
Dzięki Celinko za cenną myśl
Pozdrawiam:)
To trudne chwile czasem okupione łzami.